Safed

Dziewczyny się od rana odgrażają, że one przez góry nie będą jechały i że łapią stopa do samego morza. Ale dały się przekonać na wizytę w Safed, świętym mieście kabały. I chyba nie żałowały, bo miasto jest piękne i ciekawe. Tyle że okupiliśmy tę wizytę wiadrami potu i łez. Od naszego wczorajszego noclegu wspinaliśmy się całe przedpołudnie. A gdy zjechaliśmy do granic miasta, myśląc, że to już koniec i że najgorsze za nami, okazało się, że stare dzielnice leżą na szczycie wielkiej góry. I szczęście w nieszczęściu, że już na dole znaleźliśmy sklep i trochę się najedliśmy. A potem w połowie góry jeszcze jeden. Maślanka z solą – to nasz nowy sposób na upał i zmęczenie. Oczywiście niezależnie od starego – wypróbowanego i niezawodnego wina. Czytaj dalej Safed