Poranna guma Czapli nie wyczerpała dzisiejszego zasobu pecha. Na postoju jego rower stoczył się tak, że pękł wózek przerzutki. Trzeba go wymienić, więc pojecjaliśmy samochodem do Fada Ngourma, ale poszukiwania na suku nie dały rezultatów – nie znaleźliśmy takiego, który by pasował. Prawdę mówiąc, nie liczyliśmy, że dostaniemy tu SISa. Nie ma wyjścia, spinamy łańcuch na krótko i jedziemy dalej. Może w Cotonou uda się coś zorganizować.
Z Fady, skręciliśmy ku Beninowi – wiatr nam sprzyja i pcha w plecy.

Południk 0

Dziś, 31 grudnia, o godzinie 8:53 przejechaliśmy Południk Zero i tym samym, wróciliśmy na wschodnią półkulę. Od razu poczuliśmy się bliżej domu. Założyliśmy geocache na 0’0″ E, a Czapla złapał kolejną gumę – chyba przychylność afrykańskich bogów została wyczerpana.
Kochani, życzymy Wam szampańskiego Sylwestra i szczęśliwego Nowego Roku, w którym zrealizujecie swoje marzenia, nawet te najbardziej irracjonalne, jak podróż rowerem przez Afrykę 😉