Od rana bezpiecznie i bez problemów, wczorajszy stres powoli się rozpływa. Za to asfalt znowu się skończył, ale jedziemy mimo upału, bo chcemy dotrzeć do Alok, gdzie mamy zaproszenie na nocleg. Niestety nie jest łatwo: 50 km piste potem, z 10 km po asfalcie i znowu piste pot, później przenoszenie rowerów przez rzekę, a na koniec 20 km dobrym asfaltem i… już jesteśmy w Alok. Czapla dokręca 300 m brakujące do stówki i możemy w końcu odpocząć.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *