Ruch dziś mały, asfalt świetny, a dżungla wokół przepiękna. Jechałoby się doskonale, gdyby nie te GÓRY. Męczymy się bardzo na podjazdach, ale wieczorem docieramy do Widekum. Robimy zakupy, a gdy zaczyna padać, chronimy się przed deszczem na pobliskim placu budowy.