Wczorajsza noc należała do tych bardziej nerwowych, bo wokół naszego namiotu pełzał dwuipółmetrowy pyton. Dzisiejszy dzień jest niewiele lepszy niż noc, wiatr się zmienił i wieje nam teraz prosto w twarz. Na dodatek jedziemy przez spore górki, a ogólne zmęczenie daje się we znaki. Dzisiejszy dystans to zaledwie 65 km.