Dawno nie byliśmy tak bezpieczni. Policjanci z posterunku, na którym nocowaliśmy, są super mili i gościnni, obdarowują nas wodą i jedzeniem na drogę, a potem eskortują nas jeszcze aż do Oshogbo, gdzie przejmuje nas komenda stanowa. Ci zapraszają nas na obiad, eskortują przy zwiedzaniu miasta (zabytek wpisany na światową listę UNESCO) i odprowadzają na dworzec kolejowy. Wyjeżdżamy właśnie z Oshogbo pociągiem do Minny, a stamtąd pojedziemy rowerami do Abudży.

Nigeria. Nowe oblicze

Po zwiedzeniu miasta Ife skierowaliśmy się w stronę Oshogbo. Te dwa miasta to najważniejsze w Nigerii ośrodki ludu Joruba, z którym spotkaliśmy się już w Beninie, a który tu, w zachodnich stanach Nigerii Oyo, Ogun i Osun tak bardzo daje nam się we znaki. Niezależnie od naszego nastawienia do jego współczesnych przedstawicieli postanowiliśmy zapoznać się z dorobkiem historycznym. Tym z Was, którzy mieli kiedykolwiek coś wspólnego z tańcami latynoamerykańskimi, na pewno wiele mówi słowo Orishas. Ci bogowie, czy może bardziej duchy wywodzą się z mitologii Jorubów i właśnie z terenów dzisiejszej Nigerii oraz Beninu zostały wraz z setkami tysięcy niewolników wyeksportowane do Nowego Świata – na Kubę, do Brazylii.

Czytaj dalej Nigeria. Nowe oblicze