Droga do Mamfe wiedzie przez dżunglę i jest naprawdę przepiękna, ale daje nam się mocno we znaki – ciągłe podjazdy i zła nawierzchnia. Przez cały dzień ujechaliśmy zaledwie 40 km. Na szczęście, wieczorem docieramy do asfaltu, jesteśmy jednak kompletnie zmordowani.